===========7.11.14 oszustwa=========
===tel z Częstochowy g. 18.26 umowa up307251 podpisana 20.10.14, wpłata 1180 zł dokonana 31.10.14 w agencji nr 37 umowa uzgadniana, przedstawiana przez agentkę nr 298... kredyt obiecany do 7.11.14 / to dziś , ale go brak! / informowano, że tylko potrzebna wpłata, nie potrzebny weksel, nie informowano o drugim zabezpieczeniu do weryfikacji które trzeba dostarczyć w zapisanym w umowie pkt 4 terminie 30 dni!!! - poinformowano, że oświadczenia o posiadanych dochodach są wystarczające aby ten kredyt otrzymać ...
dziś minął termin, klient zaczął szukać informacji o firmie... stad rozmowa...
===========6.11.14 oszustwa=========
=== tel z Rybnika g 21.31... kobieta, firma wpłaciła 23.10.14 5000 zł opłaty a konto otrzymania kredytu... jeszcze miała otrzymać do podpisania weksel... minęło 14 dni... dotarła informacja o koniecznym drugim zabezpieczeniu... tak jest gdyż poicja i prokuratura wiedząc o takich praktykach... nic nie robi !!! opisy niżej !
===================================
Blog skarbiecoszustwa.blog.onet.pl prowadzony od czerwca 2013 r., został zawieszony, zablokowany na wniosek oszustów PKF SKARBIEC DOBRA/POMOCNA POŻYCZKA... od 13.6.14 POŻYCZKI GOTÓWKOWE WARSZAWA ŻURAWIA 6-12 o których działalności właśnie pisałem !
Poniżej kopia wyroku, decyzji z dnia 16.10.14, Sądu Rejonowego Bydgoszcz sygn. akt XI K 163/14 rozpatrującego postawione mi zarzuty skarbca, dotyczące : oskarżenie o czyn 212 paragraf 2 k.k. i art 216 paragraf 2 k.k.
Decyzją sądu umorzone zostało:
1 - postępowanie karne przeciwko oskarżonemu Bogusławowi Dylewskiemu na podst. art 17 paragraf 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 339 paragraf 3 pkt 1 k.p.k.
2 - kosztami postępowania obciążyć oskarżyciela posiłkowego TOMASZA RUSSJANA na podst art 632 pkt 1 k.p.k.
UZASADNIENIE :
Bogusław Dylewski został oskarżony przez Tomasza Russjana o to, że za pomocą bloga internetowego http://skarbiecoszustwa.blog.onet.pl/, w okresie od 3 marca 2014 r. do 3.kwietnia 2014 r. pomówił Tomasza Russjana o to, że stworzył przestępcza grupę wyłudzającą pieniądze od tysięcy osób, iż szkolił oszustów, legalnie okradał, prowadził przestępcza działalność na dużą skalę, o wyrafinowanym złodziejstwie w białych rękawiczkach, prawnych przestępstwach tj. o czyn określony w art. 212 paragraf 2 k.k. i art 216 paragraf 2 k.k.
W ocenie Sądu postępowanie karne przeciwko oskarżonemu Bogusławowi Dylewskiemu należało umorzyć, ponieważ jego zachowanie nie mogło być zakwalifikowane jako przestępstwo. Działanie Bogusława Dylewskiego opisane w zarzucie prywatnego aktu oskarżenia było bowiem tzw. dozwoloną krytyką.
W tym miejscu trzeba wskazać, że obok niewątpliwej wartości w postaci czci, godności osobistej i dobrego imienia konkretnej osoby ważyć należy także niewątpliwą wartość każdej społeczności w postaci prawa do krytyki, zwłaszcza gdy krytyka ta realizowana jest w formie przewidzianej prawem. Dlatego też obok kontratypu ustawowego przewidzianego w art 213 k.k.w państwie prawa istnieją także kontratypy pozaustawowe, w tym kontratyp w postaci realizacji prawa do krytyki. Należy zaznaczyć, że czyn zabroniony może się znaleźć poza zasięgiem swobody wypowiedzi, jeżeli sprowadza się do niczym nie usprawiedliwionego oczerniania, na przykład wówczas, gdy jedyną intencją obraźliwej wypowiedzi jest znieważenie osoby. Jednak korzystanie z dosadnych, obraźliwych, a nawet wulgarnych słów, wyrażeń i zwrotów, samo w sobie nie jest rozstrzygające przy dokonywaniu oceny obraźliwej wypowiedzi, gdyż takie słowa mogą również służyć celom jedynie stylistycznym. W ocenie Sądu w sytuacji, gdy z kontekstu wypowiedzi wynika, że jej celem nie było znieważenie, czy też oczernienie wskazanego tam przedmiotu, a jedynie ukazanie w interesie publicznym negatywnego zjawiska, kontrowersyjny styl danej wypowiedzi uznać należy za część komunikacji, jako jej swoistą formę wyrazu, która także jest chroniona wraz z treścią wypowiedzi, kontratypem dozwolonej krytyki. Osoba zaś ewentualnie poszkodowana taką treścią dochodzić może swych praw ewentualnie w toku procesu cywilnego co zresztą ma miejsce w przedmiotowej sprawie.
Należy ponadto zaznaczyć, iż w sprawach o znacznej ciężkości gatunkowej, które bezpośrednio tyczyć mogą nieokreślonej liczby podmiotów, należy przyznać członkom społeczeństwa możliwość zabrania stanowiska. Każdy bowiem ma zagwarantowane prawo wypowiedzi w sprawach zainteresowania publicznego. Wolność ta, w szczególnie uzasadnionych wypadkach, obejmuje zdaniem Sądu, także możliwość skorzystania z pewnego stopnia zaangażowania emocjonalnego i dosadności słownictwa.
Zdaniem Sadu, dołączony do akt sprawy materiał dowodowy potwierdził, iż wypowiedzi oskarżonego, skierowane pod adresem oskarżyciela prywatnego, nie miały na celu jego oczernianie. Celem działania oskarżonego było bowiem wykazanie, w jego oczywiście ocenie, niewłaściwych praktyk biznesowych przedsiębiorstwa, którym zarządzał TOMASZ RUSSJAN, celem ostrzeżenia jego potencjalnych klientów. Nadto wskazywał obecnym klientom, którzy mogli poczuć się jej działalnością poszkodowani, ścieżkę na jakiej mogą dochodzić swoich praw. W tej sytuacji, dosadny język, jakim posłużył się oskarżony, uznać należało za element przyjętej przezeń konwencji na potrzeby wzmocnienia swoich twierdzeń, a nie celowy element oczernienia. Za prawidłowością takiego stanowiska przemawia także bezsporny fakt, iż oskarżony oprócz wpisów na blogu wystąpił w sprawie zbadania prawidłowości praktyk biznesowych Pomocna Pożyczka sp. z o.o. także do szeregu instytucji publicznych.
Z uwagi na zaistnienie ujemnej przesłanki procesowej, Sąd orzekł o umorzeniu postępowania karnego przeciwko Bogusławowi Dylewskiemu
O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k.
Podpisane : ANNA DZIERGAWKA - SĘDZIA SĄDU REJONOWEGO
Potwierdzone za zgodność z oryginałem...... całość opieczętowana !!!
====================================================
W związku z /nieudaną/ próbą zablokowania informowania społeczeństwa o przestępczym działaniu firmy pożyczkowej, kierowanej przez T.RUSSJANA i R.GRZYBINA przez przedstawianie opisów, informacji pozyskanych od osób oszukanych, zmuszony zostałem do założenia innych blogów które przedstawiają w/w sprawy...
skarbiecoszustwa.blogspot.com
skarbiecoszustwa.ent.pl
kredytskarbiecpożyczka.blog.pl
Firma nie wyciągnęła wniosków naprawczych, dalej robi to samo... nie wiem jaki będzie finał takiej działalności w wyniku której PROKURATURA Z Gdańska prowadzi dochodzenie VI Ds 65/12 w sprawie wyłudzenia od 60 000 osób 150 000 000 zł ...stan na koniec 2012 roku !!!
Te zdarzenia ukazują również nieprawidłowości w prawie, urzędach, POLICJI, PROKURATURZE... amber gold... niczego nie nauczyło !
=============== a tu opis z przed lat... jest bz... tylko policja i prokuratura.... dalej nic nie może, rżnie głupa !!!===========
UWAZAJCIE
Re: Dobra Pożyczka skasujcie
Odpowiedz
Gość: paweł IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.01.07, 11:25
» Wrobieni w „szybkie kredyty” szukają pomocy na policji
Wrobieni w „szybkie kredyty” szukają pomocy na policji Zobacz powiększenie
Ryszard Herba przyjechał po kredyt ze Szprotawy. Fot. Agnieszka Kosiec / AG
Maja Sałwacka 31-03-2006 , ostatnia aktualizacja 31-03-2006 19:20 W Zielonej
Górze działa firma, która obiecuje szybki kredyt. Ludzie wpłacają zaliczki, ale
pożyczki nie dostają. Policja prosi wszystkich oszukanych, aby złożyli zeznania
Codziennie pod zielonogórskim oddziałem PKF Skarbiec kolejka klientów. W małym
pokoiku na pierwszym piętrze budynku Centrum Biznesu obsługuje ich opalona,
szczupła brunetka. Jej biuro to mały stolik i szafka, w której leży kilka
kosmetyków. Na biurku telefon i wzory umów. Szybki kredyt, mały procent Pani
Ewa ulotkę o szybkim kredycie Polskiej Korporacji Finansowej Skarbiec znalazła
na wycieraczce swojego mieszkania. Emerytka wydała tej zimy sporą kwotę na
ogrzewanie mieszkania oraz na remont domu. Chciała wziąć kilkutysięczną
pożyczkę, rozłożoną na kilka lat, żeby spłacić dług zaciągnięty u przyjaciół. -
„Dobra pożyczka”, obcinamy odsetki do 2,9 procent… Skusiłam się, bo
korporacja nie wymagała żadnych zaświadczeń, wystarczyło, że przyniosę dwa
dokumenty tożsamości – opowiada. Kobieta złożyła wniosek o 10-tys. pożyczkę
rozłożoną na 10 lat. Miesięcznie miała spłacać 102 zł. Następnego dnia
zaproszono ją znów do biura, by podpisała umowę. – Wtedy okazało się, że mam
zapłacić wpisowe – 5 proc. wartości kredytu – 500 zł. Zdziwiłam się, bo do tej
pory nie było mowy o żadnej wpłacie! – tłumaczy pani Ewa. – Kredyt miałam
dostać w ciągu 2 tygodni od daty wpłaty wpisowego. Przestraszyłam się, że to
system argentyński, ale na szczęście mogłam się jeszcze wycofać. Marek, 30-
latek spod Zielonej Góry, przyszedł podpisać umowę w środę ok. godz. 15. Był
piątą osobą w kolejce po kredyt. – Najważniejsze, że pieniądze dostanę szybko,
nie muszę przynosić żadnych zaświadczeń – tłumaczył zdenerwowany mężczyzna. – W
maju mam komunię córki. Przyjedzie rodzina z całej Polski. Zrezygnował, kiedy
usłyszał historię stałych klientów firmy. W kolejce znalazło się kilka osób,
które czują się oszukane przez firmę, bo firma nie przyznała im kredytu. Maria
Andrysiak, emerytka ze Szprotawy, przyjechała do biura w asyście wnuka. – Żeby
czuć się bezpieczniej, nie mam już zaufania do tych osób – tłumaczy. -
Podpisałam umowę na 10 tys. zł kredytu, wpłaciłam zaliczkę – 400 zł w grudnia
ubiegłego roku. Pieniądze miałam dostać w ciągu dwóch tygodni, nie dostałam ich
do dziś. Pani Zofia, emerytowana nauczycielka z Żagania, prosi, żebyśmy nie
podawali jej nazwiska: – Ośmieszę się przed znajomymi. Jak mogłam tak się
nabrać… – opowiada kobieta, która 600 zł prowizji wpłaciła w październiku.
Kredytu nie zobaczyła do dziś. Jak działa Skarbiec? Skarbcem od kilku lat
zajmuje się gdańska delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. – Oni
od lat żerują na naiwności ludzi biednych, bez zdolności kredytowej. Klient
wpłaca zaliczkę (od kilkuset złotych do kilku tysięcy), licząc, że szybko
uzyska pieniądze. Wtedy okazuje się, że podpisał tylko przedwstępną umowę, a na
podpisanie właściwej umowy musi czekać. Nie wiemy, czy zdarzyły się w ogóle
takie przypadki, by klient taką pożyczkę uzyskał – zdradza Roman Jarząbek,
dyrektor delegatury UOKiK w Gdańsku. – W umowie przedwstępnej pożyczki złotej,
platynowej, srebrnej i zielonej zakwestionowaliśmy zgodność z prawem kilku
paragrafów. Sąd przyznał rację UOKiK. Skarbiec jednak złożył apelację. – Jeśli
zostanie ona oddalona, klienci będą mogli domagać się zwrotu wkładu w procesie
cywilnym – doradza Roman Jarząbek, który skierował do prokuratury
zawiadomienie, że działalność korporacji może mieć znamiona systemu
argentyńskiego. Postępowanie jednak umorzono, bo firma udowodniła, że nie
udziela kredytów z funduszu wpłat swoich klientów, ma środki własne. Czy nie
gryzie panią sumienie? Zdaniem pracowników UOKiK największy kłopot jest w tym,
że ludzie, przystępując do korporacji, nie czytają dokładnie umów, a pracownicy
biur nie mówią im całej prawdy. – Kiedy poprosiłam o wzór umowy, pracownica
korporacji odmówiła mi, tłumacząc, że dokumenty te są ewidencjonowane, a ksero
niestety było zepsute. W końcu dała mi wzór umowy przedwstępnej – opowiada pani
Karina (nazwisko do wiadomości redakcji), która chciała wziąć pożyczkę na
samochód. Z umową poszła do prawnika. Ten znalazł w niej stos kruczków.
Sebastian Kordel, zielonogórski adwokat: – Umowa tzw. przedwstępna – jaką
podpisują klienci – nie określa czasu, w jakim korporacja powinna przelać
pieniądze klientowi na konto, ani także okresu, po którym zaproponuje mu
podpisanie właściwej umowy. By ją potem spełnić, klient musi przedstawić szereg
zaświadczeń, min. weksel in blanco i drugą formę zabezpieczenia majątkowego,
np. zastaw hipoteczny, zamożnego żyranta. Przypuszczam, że niewiele osób będzie
mogło spełnić warunki proponowane przez korporację. W umowie tylko jedno jest
pewne – że wpłacona prowizja przepada nam z chwilą wycofania się z
umowy. „Gazeta”: – Ilu klientów dostało już od Państwa pożyczki? Pracownica
Skarbca (nie chciała się przedstawić) : – Nie jestem upoważniona do udzielania
takiego typu informacji. „Gazeta”: – Nie pytam Pani jako pracownika, tylko
człowieka. Nie gryzie Pani sumienie, że biedni ludzie przynoszą do Pani
ostatnie pieniądze, licząc złudnie na kredyt? Pracowniczka: – To niech mi pani
znajdzie lepszą pracę, jak jest pani taka mądra. Do firmy Skarbiec wysłaliśmy
faksem pytanie o to, ile osób dostało pożyczki. Niestety pytanie pozostało bez
odpowiedzi. Kazimierz Młodzik, naczelnik sekcji do walki z przestępczością
gospodarczą zielonogórskiej komendy: Razem z prokuraturą prowadzimy śledztwo w
sprawie działalności firmy Skarbiec w latach 2002-2004, kiedy korporacja
działała w systemie argentyńskim. Świadkami w tej sprawie jest ok. 600
pokrzywdzonych osób z woj. lubuskiego. Choć firma przestała działać w
zabronionym przez prawo systemie, nadal pracują w niej ci sami pracownicy, a my
dostajemy zawiadomienia od kolejnych pokrzywdzonych osób. Rozpoczęliśmy
postępowanie w sprawie oszukiwania klientów przez pracowników firmy.
Sprawdzimy, czy nie wprowadzali w błąd klientów, udzielając nierzetelnej,
niekompletnej informacji, mamiąc udzieleniem szybkiego kredytu, zatajając
właściwą procedurę przyznania kredytu. Osoby, które czują się oszukane przez
firmę, mogą zgłaszać się do najbliższej komendy policji.
Źródło: www.gazeta.pl
Pozostaje mi tylko pogratulować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń